Małopolska jest ostoją najrzadszych zwierząt w Polsce

Dwa ptaki zwane sowami siedzące na gałęzi.
Małopolska jest najbliżej natury. To rejon o największej w Polsce liczbie parków narodowych. Mamy ich aż sześć oraz dwa światowe rezerwaty biosfery. To w Małopolsce znalazły swoje ostatnie ostoje zagrożone wyginięciem zwierzęta – największe żyjące drapieżniki, latające ssaki, a także delikatne motyle. Niektórych z nich jest już tylko kilkadziesiąt, ale nadal możemy je spotkać. Nie zawsze jest to bezpieczne i pamiętać musimy, że w świecie dzikiej przyrody to my jesteśmy intruzami. Oto kilka gatunków opisywanych przez „Polską czerwoną księgę zwierząt”, która rejestruje ginące i zagrożone wyginięciem gatunki, a które możemy zobaczyć podczas turystycznych wypraw w Małopolsce.

Kozice, żywy symbol Tatr. Krytycznie zagrożone wymarciem

  • Gdzie występują: Tatry

(Rupicapra rupicapra tatrica) to symbol Tatrzańskiego Parku Narodowego.  Jeden z najbardziej zagrożonych gatunków w Polsce. W całych Tatrach jest ich niewiele ponad tysiąc, w Polskich Tatrach około 300. To tak niewielka liczba, że przy swoim stadnym życiu, ich istnieniu może zagrozić przypadkowo zawleczona epidemia. Kozice żyją w dużych stadach zwanych kierdelami, które liczą od 5 do 15 osobników, żerując najczęściej w strefie wysokości od 1700 do 2200 m nad poziomem morza. To bardzo zwinne i sprytne zwierzęta z umięśnionymi kończynami, dzięki którym z łatwością poruszają się po stromym i skalnym terenie. Racice kozic przystosowane są do każdych warunków – zarówno zimowych (zaostrzają się i umożliwiają poruszanie w śniegu i lodzie)  jak i w lecie (ścierają się o podłoże, by miękki środek stopy mógł przylegać do skały).Waga zwierzęcia sięga do 30 kilogramów. U przedstawicieli obu płci występują rogi, które nazywane są hakami, dzięki którym można obliczyć wiek kozicy. Są niezwykle płochliwe, dlatego widząc je na szlaku, nie podchodźmy, spłoszony kierdel może runąć w przepaść.

Warto wiedzieć, że ochrona kozic, ustanowiona już w 1868 roku przez władze Austro-Węgier na wniosek polskich miłośników Tatr, jest pierwszym na świecie parlamentarnym aktem tego typu. Powstała dosłownie w ostatniej chwili, kiedy gatunek został niemal wytrzebiony przez góralskich kłusowników. Pierwszymi strażnikami kozic stali się właśnie oni.

  • „Polska czerwona księga zwierząt” wymienia kozice jako gatunek zagrożony wymarciem.

Pomurniki, ptaki które kochają góry Małopolski. Zagrożone wymarciem

Pomurniki to jedne z najmniejszych i najbarwniejszych ptaków w Polsce. Występują w Polsce tylko w Małopolsce w Tatrach Zachodnich i Pieninach (w tym ostatnim miejscu nie obserwowano ostatnio lęgujących ptaków). Jest ich nie więcej niż kilka-kilkanaście par. Pomurnikom zdarza się zalecieć nawet do podgórskich miejscowości, np. do  Zakopanego. W ciągu ostatnich 25 lat obserwowano je na drzewach wzdłuż drogi do Kuźnic, na ścianach siedziby TPN, Kliniki Ortopedii Dziecięcej w Kuźnicach.

Ciało pomurnika (Tichodroma muraria) jest szare z czarnym, białawo zakończonym ogonem i ciemnoczerwonymi pokrywami skrzydłowymi zakończonymi białymi lotkami. Gatunek związany jest  tylko ze środowiskiem urwistych skalnych ścian. Trudno sobie wyobrazić bardziej skrajne środowisko życia niż to, jakie wybrał dla siebie pomurnik. Gniazda buduje w szczelinach stromych ścian skalnych na wysokości od kilkuset do 2000 m. Najchętniej wybiera wapienie i dolomity (z nich zbudowane są głównie Tatry Zachodnie), które są cieplejsze niż inne skały. Pokarm, czyli owady i pajęczaki zbiera przy pomocy długiego dzioba na skalistych murawach. Każdy, ktokolwiek oglądał podczas górskiej wędrówki podobne miejsca wie, że owadów tam tyle, co na lekarstwo. Pomurnik musi wykarmić w trakcie krótkiego, górskiego lata siebie i swoje potomstwo. Gdy przeważająca liczba owadożernych ptaków przenosi się na zimę w cieplejsze miejsca, pomurnik zostaje w górach. Kiedy ścisną prawdziwe mrozy, przenosi się do niżej położonych dolinek. Z jakiego powodu wybrał dla siebie tak katorżnicze warunki życia? Przyrodnicy tłumaczą to konkurencją. W górach im niżej, tym tłoczniej. Więcej pokarmu, ale i więcej dziobów do wykarmienia. Tam, gdzie żyją pomurniki, konkurencja zagląda tylko na chwilę.

  • W „Polskiej czerwonej księdze zwierząt” określony jako zagrożony wymarciem.

Świstaki, świadkowie dawnych epok. Zagrożone wymarciem

  • Gdzie występują: Tatry

W 1868 roku, wraz z kozicami, ochroną objęte zostały także świstaki (Marmota marmota latirostris). To podgatunek, który występuje tylko w Tatrach. Z racji zasiedlania Ziemi już od czwartorzędu określane są świadkami minionych epok, a te zamieszkujące Tatry uznawane są na podgatunek endemiczny. Bardzo czujne i bystre zwierzęta najczęściej wybierają takie miejsca, z których mogą swobodnie obserwowane otoczenie. W Tatrach żyją na wysokości od 1500 do 2300 m nad poziomem morza. Czasami można zaobserwować wygrzewające się świstaki na dużych głazach, ale niezwykle szybko potrafią czmychnąć do nory. Znacznie łatwiej jest usłyszeć charakterystyczny gwizd, którym się nawołują. Zwierzęta te posiadają niezwykłe zdolności hibernacji zapadając w sen w norze zimowej, zwijają się w kłębki, a ich temperatura ciała obniża się do 8-10, zbliżając się tym samym do temperatury otoczenia. W czasie snu zużycie tlenu maleje ok. 30-krotnie, a ruchy oddechowe zmniejszają się z 16 do 2-3 na minutę, zaś liczba uderzeń serca z 220 na minutę obniża się do 30.

W połowie wieku XVIII tatrzańskie świstaki zostały niemal wytrzebione. Polowano na nie z powodu wiary w uzdrawiającą moc świstaczego sadła. Było ona nawet oficjalną kuracją dla gości przybywających do Zakopanego. W którymś momencie nie zostało ich więcej niż 50. Teraz ich populacja powoli się odbudowuje, ale leśników z TPN cieszy każda zauważona nora. Świstaki najlepiej obserwować ciepłymi jesiennymi wieczorami, kiedy zapobiegliwie żerują przed zimą. Ze względu na swą niezwykłą czujność, świstaki na swe ostoje wybierają miejsca, z których swobodnie mogą obserwować  okolicę. Jako punkty obserwacyjne najczęściej wykorzystują duże głazy. Świstaki lubią wygrzewać się w słońcu i dlatego zasiedlają zbocza południowe i południowo-zachodnie. W Polskich Tatrach jest ich około dwustu.

  • W „Polskiej czerwonej księdze zwierząt” wymieniony jako silnie zagrożony wyginięciem.

Orły przednie, mieszkańcy bezludzi. Zagrożone wymarciem

  • Gdzie występuje: Tatry

Ptaki drapieżne podnoszą się z wielkiego kryzysu gatunkowego z lat 70. i 80., kiedy wydawało się, że niektóre gatunki znikną na zawsze. Orzeł przedni (Aquilachrysaetos) to jeden z największych orłów zamieszkujących tereny Polski, ptak z rodziny jastrzębiowatych. Do osiedlenia się wybiera przede wszystkim tereny górskie, rzadko uczęszczane i niedostępne dla człowieka, dlatego preferowanym miejscem są Karpaty i niedostępne miejsca w Tatrach. Sylwetka orła przedniego jest smukła, ptak posiada bardzo długie skrzydła i dość długi ogon. Ubarwienie dorosłych ptaków jest brunatne, upstrzone jaśniejszymi piórami na wierzchu. Orzeł odżywia się różnej wielkości ssakami, ptakami, gadami oraz padliną, niemniej obserwacje polującego orła należą do bardzo rzadkich sytuacji.

W całych Tatrach jest prawdopodobnie tylko sześć par orłów, w tego jedno gniazdo w Tatrach Polskich.

  • W „Polskiej czerwonej księdze zwierząt” wymieniony jako silnie zagrożony.

Nietoperze, fenomen ewolucji. Zagrożone wymarciem

Nietoperze to jedna z największych zagadek rozwoju zwierząt. Latające ssaki, których kończyny są połączeniem chwytnych palców ze skrzydłami, a układ nerwowy wyposażony w echolokację! Małopolska to prawdziwe królestwo tych zwierząt, zwłaszcza gatunków zagrożonych. To jedyne ssaki zdolne do aktywnego lotu. W Tatrach i na innych ternach górskich Małopolski występuje kilka gatunków nietoperzy, które wiodą drapieżny tryb życia. Nietoperze spotkać też można wieczorami wokół krakowskich kościołów. W Małopolsce występują między innymi:

Żubry europejskie, kolosy podatne na choroby. Zagrożone wymarciem

(Bison bonasus) to największy ssak lądowy Europy. Ma masywnie zbudowane ciało o długości do 350 cm i wadze do 1000 kg. Kiedyś żyły w całej Europie, dziś tylko na Kaukazie oraz w… Polsce.  Żyją w stadzie i najchętniej zamieszkują lasy mieszane. Pokarmem żubrów są rośliny zielne (zioła, trawy, liście krzewów leśnych). Żubry zostały doszczętnie wybite w czasie I wojny światowej. To polscy uczeni na początku lat 20. XX wieku, na bazie żubrów z ogrodów zoologicznych, założyli hodowle odtworzeniowe i gatunek ten powoli zwiększa swoją liczebność, żyjąc na wolności między innymi w Bieszczadach i Puszczy Białowieskiej. Większość populacji żubrów europejskich żyje właśnie w Polsce. Jest ich około 1 500. Jeden z ośrodków ich utrzymania znajduje się w Puszczy Niepołomickiej niedaleko Niepołomic w Uroczysku Poszyna żyje jedno z wyizolowanych stad, które stanowią bazę genetyczną dla stad żyjących na wolności. Na Uroczysku Poszyna też żyją na wolności, choć na zamkniętym obszarze. Nie można się z nimi stykać ze względu na możliwość zawleczenia choroby. Warto wiedzieć, że żubry próbowano także osadzić w Gorcach, ale ta introdukcja, czyli próba wprowadzenia w dany teren gatunku, którego wcześniej tam nie występował, nie udała się.

  • W „Polskiej czerwonej księdze zwierząt” wymieniony jako silnie zagrożony wyginięciem.

Żbiki europejskie, koty o zielonych oczach. Zagrożone wymarciem

Żbiki (Felis silvestris) można spotkać w naszym kraju tylko w Małopolsce i na Podkarpaciu, w dużych kompleksach leśnych i na terenach podgórskich. Z wyglądu przypomina bardzo wyrośniętego kota, ma bure umaszczenie oraz zielone oczy. Jest ich nie więcej niż 200. To dość płochliwe i bardzo czujne zwierzę, dlatego zauważenie żbika jest bardzo trudne. Wybierają samotne życie i zamieszkują lasy liściaste oraz mieszane. Żbiki odżywiają się głównie gryzoniami – myszami i nornicami, czasami polują na ryby.

  • W „Polskiej czerwonej księdze zwierząt” wymieniony jako silnie zagrożony wyginięciem.

Niepylak Apollo, motyl, który odżył. Skrajnie zagrożony

(Parnassius apollo) gatunek motyla z rodziny paziowatych, to jeden z największych okazów motyli dziennych w Polsce. Białe skrzydła ozdobione są licznymi plamami – czarnymi i czerwonymi. Niepylak charakteryzuje się tym, że nie nie zostawia na palcach pyłku i stąd też wzięła się jego nazwa. Rozpiętość skrzydeł sięga 9 cm, niepylak żeruje na rozchodniku i rojniku. Od połowy wieku XX naukowcy obserwowali w Tatrach drastyczne wymieranie tych motyli żerujących najczęściej na wypasanych i wykaszanych halach. Źle pojęta ochrona przyrody doprowadziła do zaprzestania użytkowania hal i ich zarastania, a Niepylak apollo stracił swoje naturalne środowisko. I tak zniknął z dolin Chochołowskiej i Kościeliskiej , a na początku wieku XXI gatunek ten wymarł w Tatrach. Od kilku lat motyl znów się pojawia. W Pieninach przeprowadzono introdukcję, czyli sztuczne zasiedlenie przez człowieka. Akcja nie do końca się powiodła i można tu spotkać tylko pojedyncze osobniki. 

  • Wymieniony w „Polskiej czerwonej księdze” zwierząt jako skrajnie zagrożony.

Niedźwiedzie brunatne, największe drapieżniki naszych czasów! Bliskie zagrożeniu

W Polsce zostało już tylko około stu niedźwiedzi. To największe drapieżniki naszych czasów, a spotkanie z nimi zawsze jest niebezpieczne, także dla niedźwiedzi. Największym zagrożeniem dla tych wymierających zwierząt jest synantropizacja, czyli współżycie z ludźmi. Zsynatropizowany niedźwiedź to osobnik, który zatracił naturalną obawę przed człowiekiem. Nie unika go i wykorzystuje tereny zagospodarowane przez ludzi, jako miejsca zdobywania pokarmu. Żeruje przy drogach, szlakach turystycznych, na śmietnikach.

(Ursus arctos) osiąga wagę 350 kilogramów. Choć masywna budowa niedźwiedzia wydaje się być niezgrabna i ociężała, potrafią one bardzo szybko biegać, skakać, wdrapywać się na skały. Najlepszymi zmysłami niedźwiedzia są węch i słuch, nieco słabszy ma wzrok. Dzięki węchowi przeszukuje lawiniska i zdobywa pożywienie na wiosnę, zanim pojawią się świeże pędy roślin, jagody i maliny. Niedźwiedzie zamieszkują ogromne tereny – od 30 do 200 km kwadratowych oraz mają w naturze bardzo częste wędrówki – są w stanie przebyć kilkadziesiąt kilometrów dziennie. W Tatrach ścieżki niedźwiedzi i ludzi zbyt często się krzyżują. Przykładem tego niech będą losy niedźwiedzicy Magdy. W drugiej połowie lat 80. młoda samica, którą nazwano Magdą, nauczyła się korzystać z resztek porzuconych przez ludzi. Prawdopodobnie przyczynił się do tego kierownik jednego z tatrzańskich schronisk, który dla uatrakcyjnienia swej noclegowni, zwabiał niedźwiedzie wylewając kuchenne pomyje. Korzystała z tego Magda ciągnąca za sobą dwóch synów. Niedźwiedzie zjawiały się wśród ludzi domagając się jedzenia. Traciły swoją dzikość. Stanowiły zagrożenie dla swego gatunku i dla samych turystów. Dobijały się do domów, wyrywały drzwi, demolowały pomieszczenia. Zjawiały się o każdej porze. Strażnicy TPN czaili się nocami wokół miejsc, które odwiedzała niedźwiedzica i gdy tylko zjawiała się, rzucali petardy i race świetlne. Akcja przyniosła częściowo rezultaty. Pierwszą dwójkę młodych, które Magda przyuczyła do zbierania po śmietnikach, udało się zniechęcić. Zwierzęta zdziczały i wróciły w niedostępne rejony. Magda urodziła jednak trzy następne młode i przekazała im swoje wynaturzone doświadczenia. Sytuacja zaczynała być groźna. Nie było nocy, w której niedźwiedzie nie demolowały by schroniska w Roztoce, leśniczówki pod Wantą, czy zabudowań przy Palenicy Białczańskiej i Łysej Polanie. Zabierały się za ściąganie turystom plecaków. Nie bały się niczego. To mogło skończyć się dramatem. Dramatem byłaby także decyzja dyrekcji o zastrzeleniu zwierząt. Postanowiono więc je odłowić i przekazać do zoo. Wielka operacja złapania czterech niedźwiedzi nie była łatwa i trwała kilka tygodni. Trafiły do zoo we Wrocławiu. Najpierw uciekła z niego dwójka młodych, ale po krótkim buszowaniu po mieście udało się je złapać. Później z wybiegu uciekła Magda. Niespodziewanie znalazła się wśród zwiedzających. Niebezpieczeństwo zranienia kogoś było ogromne. Zwierzę uśpiono, ale dawka środka nasennego była zbyt duża. Reanimacja trwała przeszło godzinę, lecz Magdy nie dało się uratować. Niedźwiedź zginął w 1988 r.

Pamiętajmy o tym, kiedy chcemy zostawić na górskim szlaku jedzenie dla „misia”. Niedźwiedzie wędrują niemal po całym terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Można je spotkać wokół Morskiego Oka i na drodze do tego jeziora oraz w Tatrach Zachodnich. Często schodzą nawet do Zakopanego. Pojawią się wokół Babiej Góry i w Beskidzie Żywieckim. Niedźwiedzie spotykano pod Andrychowem i w okolicach Myślenic. Ostatnio niedźwiedź buszował w Gorczańskim Parku Narodowym. Najczęściej można je spotkać wiosną, gdy rozbudzone po zimowym śnie, głodne zwierzęta gorączkowo poszukują pożywienia. Kiedy spotkamy niedźwiedzia, obowiązuje jedna zasada – nie można go karmić i nie zbliżać się do niego.

W Polsce jest nie liczny, w całych Karpatach jego populacja jest olbrzymia. Tylko w Rumunii żyje około 8000 niedźwiedzi.

Puchacze, największe sowy na świecie. Bliskie zagrożeniu

(Bubo bubo) ptak z rodziny puszczykowatych, największa sowa na świecie. Najczęściej osiedla się na terenach górskich w starych drzewostanach liściastych i iglastych, natomiast na nizinach wybiera obszary w pobliżu łąk i bagien. Ptak prowadzi głównie nocny tryb życia, czasami jego charakterystyczne nawoływanie można usłyszeć o zmierzchu. Puchacz to ptak o dość dużej sylwetce (do 70 centymetrów) w płowobrązowym i brunatnym ubarwieniu, z długimi uszami i pomarańczowymi oczami. Jego pożywienie stanowi różnorodny pokarm zwierzęcy, przede wszystkim średniej wielkości ssaki i ptaki. Puchacz jest ptakiem niezwykłym – nie boi się praktycznie niczego. Potrafi odebrać gniazda innym drapieżnikom zabijając je,  a nawet założyć gniazdo na ziemi, broniąc go nawet przed wilkiem i dzikiem. Ma stereoskopowy wzrok, w nocy, kiedy najczęściej poluje precyzyjnie ocenia odległość i dystans . Moc nacisku jego szponów dochodzić może do dwóch ton. Połączone w pary puchacze zachowują sobie wierność do końca życia.

Puchacze w Małopolsce występują przede wszystkim na terenach Parków Narodowych: Ojcowskiego, Gorczańskiego, Tatrzańskiego, Pienińskiego, Babiogórskiego. W całej Polsce zostało ich nie więcej niż 250.

  • W „Polskiej czerwonej księdze zwierząt” wymieniony jako bliski zagrożenia.

Wilki, drapieżniki nadal groźne. Bliskie zagrożeniu

(Canis lupus) ssak drapieżny, który jest bezpośrednim przodkiem psa. Długie kończyny umożliwiają mu długodystansowe i szybkie biegi. Wilki żyją w stadach (watahach), które składają się z 5 do 9 osobników, co ciekawe najczęściej jest to dominująca para i ich potomstwo. Grupy rodzinne zamieszkują zazwyczaj terytorium o średniej powierzchni do 250 km2 (na nizinach) i około 150 km2 (w górach). Wilki zamieszkują obszary leśne i stepowe Europy i Azji. Także na terenie Polski żyje około 2-2,5 tysiąca wilków. Przede wszystkim spotkać je można na kompleksach leśnych centralnej i zachodniej Polski: Puszczy Kampinoskiej, Puszczy Bolimowskiej, Lasach Spalskich, Puszczy Świętokrzyskiej. Występują także w Małopolsce. Charakteryzują się najczęściej umaszczeniem płowo-beżowym, z brązowo-czarnym grzbietem i mocno rudym tyłem uszu i głowy. Wilki są mięsożerne, a ich podstawowym pokarmem są dzikie ssaki kopytne. Wilki są bardzo aktywne, obserwowano je nawet w okolicach Chrzanowa i Olkusza, a są stałym elementem w górskich rejonach Małopolski. Każdego roku ich łupem pada kilkadziesiąt owiec na Podhalu. W 2021 roku często obserwowano je w Beskidzie Wyspowym. Wilki nie atakują ludzi, ale lepiej unikać kontaktu z nimi.

  • W „Polskiej czerwonej księdze zwierząt” wymieniony jako bliski zagrożenia.

Multimedia


Baner - wydarzenia.jpg

Powiązane treści